W zeszły roku upolowaliśmy w Lidlu świetne drewniane zabawki dla Frania. Dokładnie te, które pokazałam na zdjęciu powyżej. Ponieważ jesteśmy z nich zadowoleni, w najbliższy czwartak (19 listopada) znów wybieramy się na zakupy. Możemy je z czystym sumieniem polecić, jedynie w pociągu pękła jedna część, ale M ją skleił i jest jak nowa. Zresztą nie znalazłam go w tegorocznej ofercie.
Czemu tak bardzo je polubiliśmy?
Po pierwsze pewnie dlatego, że są drewniane. Jednak to nie wszystko, są świetnej jakości o czym przekonaliśmy się po roku używania przez moje dziecko. Nie uległy zniszczeniu i w dalszym ciągu mają piękne, żywe kolory. Najważniejsze jednak, że Franuś lubi się nimi bawić.Ostatnio na topie jest żółw-sorter, pewnie dla tego, że był przez miesiąc schowany. Jeśli śledzicie nas na instagramie, to na pewno widzieliście zdjęcia Frania bawiącego się kolorowymi drewnianymi klockami. Układanie z nich wieży to jedno z jego ulubionych zajęć, bardziej chyba tylko lubi wysypywać je z pudła na podłogę, zaraz po tym jak je posprzątam.
Zabawki z Lidla to świetny pomysł na mikołakowy prezent, pamiętajcie, że zostało niecałe dwa tygodnie. Poniżej część gazetki z zabawkami dla najmłodszych, w której zaznaczyłam interesujące nas pozycję. Ciekawe co uda się dostać?Niestety pewnie nie wszystko będzie dostępne w każdym sklepie, szczególnie, że oferta jest wyjątkowo szeroka. Zastanawiałam, się również nad drewniana kolejką, ale chyba Franuś jeszcze jest troszkę za mały.
Jeśli macie starsze dzieci lub szukacie innego typu zabawek, warto obejrzeć całą gazetkę, którą znajdziecie tutaj.Są w niej między innymi lalki Barbie i zdalnie sterowane samochody.