Dwóch świetnych specjalistów od USG potwierdziło, że będziemy mieli córeczkę, więc zaczęliśmy zastanawiać się nad imieniem. Od początku powiedziałam mojemu mężowi, że po pierwsze ostatnie słowo należy do mnie, ponieważ on wybrał imię dla pierworodnego. Po drugie córeczce nie damy popularnego imienia tak jak synkowi. Wtedy wydawało mi się, że szybko podejmę decyzję, skoro nie tak dawno wybierałam imię dla pierwszego malucha. Nic bardziej mylnego
Gdy zaczęłam rozmyślać nad imieniem okazało się, ze nie do końca podobają mi się imiona, które wybrałam kilka lat temu. Ściągnęłam więc na telefon aplikację i przeglądałam setki imion w poszukiwaniu tego jedynego.
Wpierw padło na Alicję lub Amelię, oba spodobały się mojemu małżonkowi, więc przez kilka dni wydawała nam się, że już podjęliśmy decyzję. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie zaczęłam drążyć i tak okazał się, że wśród najbardziej popularnych imion wPolsce w 2015 roku Amelia jest na miejscu 7, a Alicja na 9. Natomiast w Warszawie Alicja jest na miejscu 5, a Amelia na 10. W ten właśnie sposób te dwa imiona zostały przez na odrzucone. Wyeliminowaliśmy zresztą wszystkie znajdujące się w pierwszej 20 popularnych imion w Polsce.
Później padło na Dominikę, ale nie byłam w pełni przekonana do tego imienia. W dodatku połowie rodziny kojarzy się średnio dobrze, więc też je wykreśliłam z listy. Jak już jestem przy rodzinie, warto wspomnieć, że aby nikogo nie urazić, imiona obu babć oraz wszystkich prababć zostały z góry odrzucone. Po co mamy wysłuchiwać głupich uwag cioteczek dobra rada i reszty krewnych, o tym że kogoś pominęliśmy.
Zrobiło się problematycznie, ja chciałam jak najbardziej oryginalne imię, gdy tymczasem M wszystkie je odrzucał. Odpadła więc Dalia, Zoe, Kira i Zoja. Choć ostatnie dwa bardzo mi się podobały szczególnie ze względu na znaczenie. Kira pochodzi od greckiego kύρος i oznacza moc, władze i panowanie. Natomiast Zoja wywodzi się z greckiego Ζωη i znaczy życie.
Miałam już wyboru imienia po dziurki w nosie i wtedy wpadła mi do głowy Natasza. Z początku spotkała się z oporem M, ale później spodobał mu się ten pomysł. I wiecie co, im więcej ludzi odradza nam to imię, tym bardziej nam się podoba. Będziemy mieli teraz Franka i Natkę, dla mnie brzmi cudownie.
Teraz jeszcze musimy wybrać drugie imię. Trzymajcie kciuki, żeby poszło gładko.